White Gray Black

EDIT: 0:3 for Russia. WHY, WHY ;m;

___

Zaczęło się od szkicu Pirit na jej nowego refa (Tak, tu możecie zobaczyć jej najnowszy design, bez kolorów, ale zawsze), potem zauważyłam, że jest namalowana na samym środku, co w podstawach rysunku jest zazwyczaj zabronione (rysowanie postaci na samym środku psuje kompozycję, chyba że chce się zrobić coś takiego), więc wykorzystałam szkic, domalowałam na górze krzywą Iskrzydółę (dobra Thyreneryjska bogini), a na dole pseudo-Fenrira (złego Thyreneryjskiego boga) i ta-dam! Wyszedł mi szkic, bez większego sensu. Dodałam trochę pseudo-celtyckich zawijasów i wzorów na ramkę, poliniowałam cienkopisem, pocieniowałam ołówkiem... potem leżał z tydzień w książce i się prostował oraz suszył (w jednym z rogów była wielka niebiesko-żółta plama, bo pochlapałam go wodą nad zalewem i musiałam to usuwać na Photoshopie), a wczoraj 10 minut przed meczem zachciało mi się go dodać, na szybko zeskanowałam i dodałam bez opisu. A teraz pisze opis, zła na wczorajszy wynik meczu (KILL ALL THE RUSSIANS!) i kombinuje jakby tu napisać coś ciekawego. Nie wychodzi, niestety.

PS. Iskrzydóła reprezentuje najczystszą możliwą duszę - białą, Fenrir - czystą czerń, a Pirit - szary. Ale jak to bywa, czasami nawet Piru musi stać się nawiedzonym przez złe demony strasznym potworem (Oh jak oryginalnie) i kolor jej duszy podchodzi pod czerń. Eh, brzmi to jak bełkot chorego, ale bez wiedzy an temat Thyrenerii, którą ja posiadam niestety tak to wygląda. A jestem zbyt leniwa, by wreszcie zacząć ten komiks wyjaśniający życiorys Piru i wszystko co z Thyrenerią związane. Możliwe, że też po prostu czuję, ze bym to zepsuła, a tego nie chcę.


Art & Characters (c) me